JAPANESE GOTHICA MEETING

Forum for Japanese People (o^.^o)


#1 2007-08-03 11:45:11

Lonely Hunter

You Know me a Little (o^.~o)!

Zarejestrowany: 2007-07-30
Posty: 23
Punktów :   

Jak Zostać Jrockerem - Poradnik dla początkujących

Kiedyś grzebiąc bez celu w necie napodkałem się na artykuł pewnej dzieczyny, która napisała w formie żartu - jak zostać jrockerem ^^ postanowiłem go tutaj zamieścić... Miłego czytania ^^:


To miał być artykuł do "Mangazynu" ale w międzyczasie Mangazyn upadł. Artykuł nie jest skonczony. Może nigdy nie będzie... ;] To zależy od tego, czy się Wam spodoba.
W razie gdyby ktoś się nie domyślił, cały tekst został napisany z przymrużeniem oka. Nie masz poczucia humoru, nie czytaj.




Wstęp

   Co trzeba zrobić, jeśli jesteś młodym Japończykiem, znudziła ci się szkoła i marzysz o sławie i wielkich pieniądzach? Powinieneś oczywiście zostać GWIAZDĄ JROCKA!!! Potrafisz grać tylko na plastikowym bębenku? Śpiewasz gorzej niż ktokolwiek? Nie przejmuj się, najważniejsze to dobre chęci, szafa pełna ubrań i zestaw kosmetyczny podwędzony twojej mamie.

Stosując się do moich zaleceń przejdziesz pełną metamorfozę i staniesz się idolem rzesz rozwrzeszczanych, rozhisteryzowanych nastolatek (jak dobrze pójdzie, to zyskasz uwielbienie również męskiej części publiki). Cały skomplikowany proces podzieliłam na kilka etapów, których uwiecznieniem będzie gruntowna przemiana w bishonena (co oznacza, że własna matka cię nie pozna).

Ciało młodego boga...

   Najpierw musimy zająć się twoim ciałem. Najlepiej prezentuje się anorektyk na diecie. To nic, ze to niezdrowe i wręcz niebezpieczne dla twojego życia, nie ma nic bardziej klimatycznego niż niezdrowa blada cera i smukłe palce. Zawsze pozostaje ci nadzieja, że fani założą fanklub dożywiania ciebie, podobnie jak w przypadku Shinyi z Dega. Twoja sylwetka musi sprawiać wrażenie wiotkiej i kruchej. Fakt, ze potem ekipa będzie cię musiała przywiązywać do drzewa podczas kręcenia wideoklipu w wietrzny dzień, jest jedynie dowodem twego poświęcenia i wyraźnym sygnałem, że zmierzasz w dobrym kierunku. Jeśli mimo wszystko jesteś osobą, która lubi stąpać twardo po ziemi, powinieneś zaopatrzyć się w te klocowate buty na platformach, które nosił Deg na starych teledyskach (warte polecenia są zwłaszcza białe buty Kaoru podczas występu live w Music Station z 1999 roku, kiedy grają "Yokan"). Nie masz takich? Nie szkodzi, białe pustaki będą równie wygodne i praktyczne. Nie rozwiązałam jeszcze wprawdzie kwestii, jak je przymocować do stopy... Jeśli podczas wspinania się na scenę (radzę użyć małego dźwigu albo przynajmniej lewarka) skręcisz albo złamiesz nogę, gips też będzie odpowiedni (oczywiście w trampkach też można spaść ze sceny, o czym przekonał się Kaoru w sposób dosyć bolesny). Takie buty mają wiele zalet, bo mają co najmniej 10 cm wysokości i twoje spojrzenie na świat się z pewnością zmieni ;]  muzycy (podobnie jak większość żeńskiej populacji w Tokyo) buty traktuje jako coś, co ma robić wrażenie, niekoniecznie pozytywne. Akceptowane jest szuranie butami, które są zbyt ciężkie, żeby je podnosić podczas chodzenia. Jeśli zawsze marzyłeś, żeby zostać Kopciuszkiem, możesz rozejrzeć się za butami na wysokim obcasie, które nosi Mana. Z pewnością mają więcej gracji niż pustaki i są dobrym wyborem, pod warunkiem, że nie mają więcej niż 10 cm wysokości a osoba, która je nosi, potrafi w nich chodzić (Mana potrafi w nich nawet biegać, tańczyć i owijać się wokół Gackta ;]). Wybór jest bardzo duży - od pantofelków zapinanych na klamrę, kończąc na takich do połowy uda (podziwiam Gackta, że się nie zabił na scenie; podziwiam Manę, że przekonał Gackta do tych butów. Swoją drogą uważam, że Gacktowi wyszło na dobre rozstanie się z ofertą sex-shopów i sklepów sado-maso. Od kiedy opuścił Malice Mizer, jest zawsze ubrany nienagannie, z dbałością o najmniejsze szczegóły (natomiast to co sądzę o jego płaszczach i kostiumach podczas livów, wspaniałomyślnie przemilczę...). Jeśli jednak stwierdzisz, że wysokie obcasy nie przystoją prawdziwemu mężczyźnie, pewnie pocieszy cię fakt, że ostatnio swój renesans przeżywały trampki. W trampkach chętnie chodziło m.in. 4/5 Dega, Takui ("free for free" PV), MUCC, cali=gari. Najbardziej popularne są klasyczne ale widziałam też różowe (Aya z Psycho le Cemu) i czerwone (gitarzysta cali=gari). Bardziej odważni mogą zaopatrzyć się w trzewiki ("Rosier" PV LUNY SEA) - panuje moda na haute cuture, szpice były modne w zeszłym sezonie; poza tym wyglądają jak zwinięte zaostrzone naleśniki a publiczność zawsze dobrze odbierała nawiązania do artykułów spożywczych.

Nogi jak u sarenki...

   Jeżeli mamy już dobre buty (oczywiście w odpowiednim kolorze, pasującym do całego stroju), musimy zatroszczyć się o nogi. Kończyny dolne muszą być obowiązkowo gładkie jak jedwab. Sugeruję użyć depilatora, stanowczo odradzam taśmę klejącą. Każdy szanujący się muzyk jrockowy, który biega w sukienkach, musi się golić (nawet jeśli nosi bardziej męskie ubrania, zasłaniające jego nogi. Inaczej skompromituje się tak jak Kyo, który na okładce Areny wystąpił w obszernych spodniach z wielka dziura i owłosionym kolanem, wyglądającym z dziury ;] Na szczęście zorientował się w porę i na reszcie zdjęć prezentuje już nienagannie gładką skórę). W sumie najlepiej usunąć jest całe zbędne owłosienie, bo w przeciwnym wypadku ryzykuje się zejście śmiertelne co wrażliwszych fanek. Dotyczy to zwłaszcza tych, którzy lubią na koncercie podnosić ręce do góry w geście zwycięstwa (oj, Kaoru, Kaoru...). Z drugiej strony obserwuję, że im wyższą i bardziej pewną pozycję zespół ma na rynku muzycznym, tym więcej może sobie pozwolić.

Kwestia męskości...

   Pojawia się tu bardzo delikatna kwestia... Kwestia męskości... ;] Na męskość składa się wiele elementów, takich jak "zwierzę pod pachami", kopcenie papierosów ( nie Toshiya, palenie mentoli super light nie jest męskie), picie piwa na czas (tudzież "wylewanie piwa na siebie na czas" w przypadku Die'a), umięśnione ciało i oczywiście MAGNUM. W razie problemów z tym ostatnim, odradzam wkładanie lodów do spodni. Dużo lepszym rozwiązaniem jest zaopatrzenie się w ochraniacz. Jak dobrze pójdzie fanki nie zauważą i będą masowo mdlały z wrażenia (osobiście czuję się oszukana, po obejrzeniu klipu do "Vanilla night" Gackta, byłam pod DUŻYM wrażeniem ;]). W najgorszym wypadku jakiś facet wymaca was w programie w publicznej telewizji... ;]

Więcej ciała...

    Wróćmy jeszcze na chwilę do umięśnionego ciała. Gdyby Leonardo da Vinci żył w Tokio, prawdopodobnie w muzeum oglądalibyśmy teraz posąg Gackta a nie Dawida. Jedyne co można mu zarzucić, to to, że nagi Gackt, tak często występujący w różnego rodzaju reklamach, bardziej przypomina rzeźbę a nie żywego człowieka (ach, te programy graficzne do obróbki zdjęć... ;]). Jego ciało jest perfekcyjne, bez ani jednaj skazy (hmmm, nie widziałam wszystkich żywotnych części jego ciała heh). Po prostu BOSKIE. Ale Gackt to ewenement na skale światową. Osobiście uważam, że pokazywanie Gackta w stroju Adama powinno być zabronione, bo wywołuje nieodwracalne spustoszenie w umysłach większości kobiet (i mężczyzn).

   Wielu muzyków lubi prezentować swoje nagie ciało. Nie każdy ma być z czego dumny. Z pewnością miło jest popatrzeć na takie osoby jak J (były basista Luny Sea, solista), Sugizo (gitarzysta LS, obecnie solista), Toshiya i Kyo z Dega (ugh, Totchi i Kyo to dobry przykład na to, że co za dużo to nie zdrowo... Ich muskulatura osiągnęła punkt krytyczny w okresie trasy 5 ugly kingdom, co widać dobrze na koncercie z Yokohamy... Kyo.... ::mlask::mlask:: Potem było już gorzej. Na sesjach promujących VULGAR'a Kyo wyglądał jakby był w stanie błogosławionym, Toshiya trochę lepiej ale osobiście nie jestem fanem hydrauliki i uważam, że te umięśnione kaloryfery to niejaka przesada). Swoją klatkę piersiową lubi prezentować również wokalista PIERROT'a Kirito ale nie dorasta Kyo do pięt. Jeżeli chodzi o bieganie bez ubrań, to rekordzistą jest chyba Yoshiki. Koszulę nosił tylko po to, żeby ją zdjąć. Najbardziej rozbawiło mnie zdjęcie Yo grającego w studiu w samych skarpetach. Jak pokazuje przykład perkusisty XJAPAN dobrym posunięciem jest również sesja zdjęciowa w stringach, pończochach i płatkach róży. Dobrze przyjmowane są również rozchlastane koszule. Nie przejmujcie się jeśli macie trochę za dużo ciałka tu i tam albo widać wam żebra obciągnięte skórą. Każdy lśniący od potu, nagi kawałek ciała powoduje nagły wzrost ciśnienia u spragnionych golizny fanek.

    W jaki sposób trzeba dbać o muskulaturę? Oczywiście poprzez intensywne ćwiczenia fizyczne. Zanim jednak udasz się do zwykłej siłowni, zastanów się, czy to wywrze odpowiednie wrażenie na twoich wielbicielkach. Brzuszki są nudne i pospolite. Dużo ciekawiej prezentują się akrobacje rodem z Matrixa wykonywane pod prysznicem. Jeśli nie masz czasu na ćwiczenie w domu, zawsze możesz upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i potrenować na koncercie: bieg z gitara na czas (hide), podnoszenie Toshiego (Yoshiki), biegi przełajowe (Yoshiki, Toshi), rozwalanie sprzętu (hide, Toshiya, J), rzut różami na odległość (zgadnijcie kto ;]), rzut Shinya na odległość, wymachiwanie rękami podczas grania na gitarze (Sugizo), rytmiczne podnoszenie nogi do tyłu przy jednoczesnym pochyleniem się do przodu (Kyo).

Piękne lico...

   Ciało i sylwetka to podstawa. Ale najważniejsza jest twarz, ponieważ to ona przyciąga wzrok a fanki zwykle najpierw zwracają uwagę na oblicze pięknego Jrockersa a dopiero potem zabierają się za analizowanie długości paznokci na poszczególnych zdjęciach. Dzięki dobrodziejstwom nowoczesnej kosmetologii rozwinął się w Japonii nurt visual kei a kilku mężczyzn, mających problemy z osobowością, stało się etatowymi kobietami. To, co muzyka potrafi zrobić z człowieka najlepiej widać na przykładzie Gackta. Pan Okabe, nieśmiały, przeciętny, niczym niewyróżniający się nastolatek, zamienił się w Bożyszcza Tłumów i Postrach Sklepów Mięsnych. Wszystko zależy od prawidłowego użycia kosmetyków. Na początek należy zająć się cerą. Mało znane zespoły indies charakteryzują się ziemistością skóry i spływającym pod koniec występu makijażem.

   Najpierw musisz się starannie ogolić. Zarost to ZBRODNIA. Oczywiście jeśli już zostaniesz tym nieziemsko sławnym muzykiem, możesz pozwolić sobie na te kilka kępek na brodzie, które uda ci się wyhodować w ciągu kilku miesięcy (tetsu z Laruku, Die i Kaoru z Dega, Miya z MUCC'a, Ryo z Baroque na PV "Nutty a hermit" bądź "Ila"), tak dla poprawienia samooceny. Jeśli masz trochę męskich hormonów to może będziesz mógł się pochwalić prawdziwym zarostem (hyde z Laruku). Nie próbuj bawić się w Don Juana i zapuszczać spiczastej bródki i wąsików jak Toshiya, bo możesz spowodować zaburzenia psychiczne wśród ludzi z najbliższego otoczenia. To samo dotyczy domalowywania sobie wąsików na sesji zdjęciowej - no chyba, że jesteś Miyavim - fanki Miyaviego wybaczą mu dosłownie wszystko... Jak poznać, że nie jesteś Miyavim?? To bardzo podstępne pytanie ale wystarczy przeprowadzić prosty test: jeśli podczas wykonywania przez ciebie partii wokalnych zemdlała cała żeńska publiczność, to jesteś prawdziwym Miyavim (kobiety zemdleją z wrażenia jaki jesteś słodki i kochany, zabłąkanym koneserom dobrej muzyki pójdą bębenki w uszach).

    O gładkość twarzy musisz dbać zawsze i nie możesz dopuścić, aby ktoś zrobił ci kompromitujące zdjęcie z wyrastającymi wąsami (Shinya na MACABRE Tour, hide na wczesnych zdjęciach). Wygląda to naprawdę paskudnie, wywołuje irytujące wrażenie, że coś jest nie tak, bo przecież kobiety nie noszą zarostu... ;]

Make-up

    Jeżeli twoja skóra jest już gładka jak pupcia niemowlaka możemy zająć się makijażem. W tej dziedzinie obowiązuje zupełna dowolność. Wszystko jest dozwolone. Zespoły visualkeiowe poświęcą dużo czasu na dokładny, perfekcyjny makijaż. Niezwykle ważne są oczy, muszą być podkreślone, dobry make up optycznie je powiększa. Nikt nie ma takich pięknych oczu jak Japończycy (oczywiście najpiękniejsze oczy ma Kyo *.*), którzy mogą sobie pozwolić na dużą dowolność - przeważnie mocno podkreśla się oczy czarną kredka. Ciemne obwódki i długie, grube rzęsy to standard. Duże wrażenie robią też sztuczne rzęsy, które powodują, że dana osoba wygląda jak teatralna kukiełka. Dodatkową zaletą sztucznych rzęs jest to, że mogą pełnić różne funkcje. Chcesz wyglądać psychodelicznie (Kyo z Saku PV)? Zawsze marzyłeś, żeby wcieli się w rolę pani lekkich obyczajów??? Już nie musisz wystawać nocą w różnych niebezpiecznych miejscach... Wystarczy zostać jrockersem! (Toshiya, sesja z palcem w buzi) ;] Znudziła ci się twoja płeć? Lubisz nosić koronkowe pantalony??? (Mana, zawsze). Zwykle rodzaj makijażu zależy od tego, jakie wrażenie dany zespół chce wywrzeć na publiczności. Jeśli pragniesz wyglądać na osobę o skłonnościach samobójczych pogrążoną w ciężkiej depresji albo reagującą alergicznie na mydło, radzę precyzyjnie nałożyć czarne cienie na powiekach, po czym przespać się w pełnym makijażu. Przypominasz zombie? I o to chodzi! W ten prosty i efektywny sposób stworzysz ciemne smugi wokół oczu (świetny przykład to grupa Emuree). Dobrze jest również rozetrzeć sadze albo dorysować jakieś podejrzanie wyglądające narośla wokół ust (Tatsuro z MUCC'a, Kaoru - "Filth" PV, Kyo - Child prey PV). Wkładając w to tylko odrobinę pracy stworzysz wizerunek mrocznego tajemniczego gościa (albo nastolatka z problemami dermatologicznymi), który najprawdopodobniej ostro imprezuje, jest bardzo niegrzeczny i obrzuca wszystkich spojrzeniem "jesteś dla mnie nikim, bo nie nosisz ćwiekowanej bielizny i nie masz pomalowanych paznokci na czarno" (D'esparisRay, MUCC). Pamiętaj "mroczne jest trendy!". (zwłaszcza jeśli jesteś niepełnoletni a rodzina gania cię w niedzielę do kościoła). ;]

   Nie zapomnij o ustach! Konieczne jest ich podkreślenie. Podobnie jak w przypadku oczu, to jaki rodzaj makijażu powinieneś zastosować zależy od wizerunku, który chcesz kreować. Jeśli zdecydowałeś się na mroczny makijaż a nie chcesz stosować opcji "ups, troszkę się przybrudziłem" możesz dokładnie i starannie obrysować usta czarną kredka i wypełnić następnie kontur czernią - to bardzo często stosowany patent, spotykany w wielu teledyskach i na livach (np. Kyo - Cage live, ZAN PV, Malice Mizer, Due le Quartz "Re:plica" PV). Jeszcze bardziej przykuwają wzrok usta, które na zewnątrz pomalowane są intensywnie czarną kredką, a od wewnątrz na krwisty kolor (ponownie Kyo - "Myaku" PV) albo ograniczyć czerń tylko do kącików ust (Kiwamu z BLOOD'a). Aby przemienić się w demona seksu (::krztusi się ze śmiechu::krztusi::) należy zaopatrzyć się w szminkę w kolorze czerwonym - im bardziej intensywna czerwień, tym lepiej. Intrygująco wygląda również błękit (Mana, Toshiya). Czasami wystarczy ograniczyć się tylko do pomalowania fragmentu ust (Toshiya z kropka namalowaną dokładnie na środku - makijaż nawiązujący do japońskiej kultury, następnie niecnie wykorzystany bodajże przez Kenzo). Jeśli jesteś niewinny i płochliwy a twoim życiowym celem jest, aby znajomi w końcu zaczęli cię do ciebie zwracać per "pani Basiu", powinieneś poprzestać na pastelowym kolorze bądź malinowym błyszczyku (wszyscy członkowie MASK). Większość i tak zadowala się barwą naturalną... Muzycy nie znają takiego słowa jak "ograniczenia" - wszystko jest dozwolone a im bardziej debilny pomysł, tym większy zachwyt fanów.

   Jeśli uważasz, że wyglądasz zdrowo a twoja skóra ma ładny odcień, to koniecznie musisz wytapetować sobie twarz. Bladość cery to konieczny warunek, jeśli twój zespół pozuje na stado anemicznych wampirów/demonów/Marylinów Mansonów. Podobnie jeśli chcesz upodobnić się do porcelanowej lalki albo smutnego pierrota (Malice Mizer). Po czym można poznać, że warstwa pudru jest wystarczająco gruba? Podejdź do lustra i włącz silne światło. Zauważyłeś? Tak! Gratulacje! Już nie masz nosa!!! O to właśnie chodzi... Japoński visaul kei to raj dla nosofobów. Zaufaj mi, dużo lepiej wyglądasz z wielką białą plamą zamiast twarzy. (Yukari, wokalista Baiser w "PRISM" PV, Mana, Yoshiki). Musisz tylko pamiętać o tym, aby wyraz twojej twarzy był równie ekspresywny, co blok marmuru. Oczywiście nie wszyscy preferują bladość cery. Są tacy, którzy wolą górnictwo (Kyo) albo uważają, że żółtko kapiące z nosa, to też fajny widok (Kyo). Wybierz to, co lepiej podkreśli twoją osobowość (nie, nie mam pojęcia, jaką część osobowości może podkreślić krwisto-jajeczny koktajl mleczny spływające z twarzy...) albo daj sobie spokój z psychologicznymi bzdurami i zdecyduj się na to, co spowoduje, że normalni ludzie na twój widok będą się pukali znacząco w czoło. Sukces masz wtedy gwarantowany i możesz być pewny, że wielu fanów będzie zachwyconych tym, że nosisz podartą rajstopę na twarzy. Natomiast jeśli znudziły ci się już konwencjonalne kolory, możesz sięgnąć po coś bardziej krzykliwego - zieleń lub czerwień na całej twarzy. Tylko pamiętaj, żeby nie zakładać kombinezonu pod kolor, bo pomylą cię z Power Rangers (albo Psycho le cemu)...

Fryzura...

    Kolej na wyprawę do fryzjera. Przyjmuję, że jesteś Japończykiem i z tej okazji masz piękne, mocne czarne włosy. Jeśli sądzisz, że ciemne włosy są nudne i passe, to się grubo mylisz. Od pewnego czasu można bowiem zaobserwować renesans tego koloru. Fani ze zdziwieniem odkryli, że Kyo wcale nie jest blondynem. Jednak prawdziwy szok przeżyli, kiedy okazało się, że Shinya jest... (nie, na razie jeszcze nie ma dowodów na to, że jest kosmitą...) brunetem!!!! (image z "The Final"). Japońscy muzycy ciężko pracują na sukces finansowy wytwórców sprayów i farb do włosów. Z równym poświęceniem starają się uczynić wszystko, aby ich piękne zdrowe włosy kruszyły się w palcach i bardziej przypominały kopkę siana niż fryzurę (z tego trendu wyłamał się tylko Shinya z LUNY SEA. Na teledysku do "Rosier" jego włosy wcale nie wyglądają, jakby po nich snopowiązałka przejechała. O nie! Nie wiem wprawdzie jak udało mu się ten MECH do głowy przymocować, ale gdy oglądam ten teledysk, budzi się we mnie tęsknota za obcowaniem z natura). Jeśli jesteś członkiem zespołu warto umówić się z kolegami i dobrać kolory włosów tak, aby każdy mógł się pochwalić inną barwą lub chociaż odcieniem (np. Deg - era MACABRE - Toshiya - niebieski, Kaoru - różowy, Die - czerwony, Shinya - ciemny blond, Kyo - jasny blond; tudzież Kagrra - sesja w FOOL'S MATE z sierpnia 2002 r.: Isshi - blond, Nao - wypłowiały fiolet, Izumi - błękit, Shin - blond z odrostami, Akiya - ostry róż). Zwróć uwagę, że zespoły kreujące z zapałem swój mroczny wizerunek, gustują raczej w ciemnych kolorach, uważając zapewne, że blondyni nie są tak mroczni jak szatyni. Kyo udowodnił wielokrotnie, że rodzaj farby do włosów nie ma nic wspólnego z mrocznością ale dopóki nie opanujesz do perfekcji sztuki charczenia, rzucania sobą o podłogę oraz diabelskiego spojrzenia, pofarbuj włosy na czarno i miej nadzieję, że to wystarczy. Zawsze możesz oćwiekować sobie całą garderobę... ;] Wracając do tematu, prawie każdy kolor jest dobry - uważaj tylko na zielony. Ktoś może pomylić cię z wodnikiem Szuwarkiem ;] (hide na PV "Genkai haretsu" nosił na głowie coś co przypominało wodorosty). Skoro jesteśmy już przy hide, polecam dwukolorową fryzurę - różowe włosy, od dołu pozostawione czarne (podobne połączenie zastosował Kaoru na koncercie w Osace, promującym album "Gauze"). Możesz też zdecydować się na balejaż (Gackt), pasemka (Gackt), trwałą (Gackt? O.0). Możliwości są nieograniczone, musisz jedynie pamiętać, że sposób uczesania powinieneś zmieniać przynajmniej raz na kwartał - obowiązkowo, jeśli wydajesz nową płytę lub ruszasz w trasę. Jeśli nie stać cię na fryzjera, postaraj się choćby o zmianę koloru (koledzy z zespołu z pewnością pomogą, potem będą mieli o czym opowiadać w wywiadach ;]) lub zapleć warkoczyki (Mana, Haukei z Penicillin w PV "Imitation Love", ZERO z D'espairsRay). To bardzo wygodna fryzura, nie wymaga codziennej pielęgnacji - przy odrobinie szczęścia będziesz wyglądał jak Shinya z sesji zdjęciowej do "The Final". Nie doszłam jeszcze do tego, jak osiągnąć efekt "sterczących kłaków" ale prawdopodobnie to ma coś wspólnego z nieprzespanymi nocami... Natomiast jeżeli jesteś domorosłym ogrodnikiem wypróbuj fryzurę "kwiaty w włosach potargał wiatr". Oczywiście nie musisz ograniczać się do samych kwiatów (Shinya, Mana), wykaż się fantazją wplatając we włosy liście (Kyo z "Garden" PV, wywiad w Shock Wave z tego okresu)). Jest prosta w ułożeniu, wystarczy wytarzać się z jakaś fanką w krzakach (dla dodania odrobiny pikanterii spróbuj w krzaczory zaciągnąć członka grupy). Co można jeszcze zrobić z włosami? Wszystko! Do tej pory nie widziałam jeszcze żadnego łysego muzyka, ale to pewnie tylko kwestia czasu (kozi z Malice Mizer bardzo oryginalnie prezentował się "na półłyso" - wygolona połowa głowa, czerwone włosy zaplecione w warkoczyki, zaczesane na drugą stronę. Uważam, że to była imponująca fryzura, pasująca do wizerunku scenicznego i samego koziego ;]). Naturalnie, nie musisz posuwać się do tak drastycznych środków - równie dobre będzie punkowy irokez ( Kyo, okres "Child prey", Toshi na trasie koncertowej promującej "BLUE BLOOD"), dredy (własne - Toshiya bądź Inoran na last livie, albo przymocowane na potrzeby teledysku - Kyo w "FILTH" PV). Uroczo wyglądają loczki-spiralki (ukochane przez Manę, kogoś tam z MASK). Modne są fryzury inspirowane "Gwiezdnymi wojnami" tudzież "Czterema pancernymi i psem" (hełm/kask Yukke z MUCC'a), kucyki (Kyo).

   Długie czy krótkie? Najlepiej wyśrodkować, długie włosy odradzałabym gitarzystom (przerywanie koncertu z powodu nagłej konieczności wydłubania włosów spomiędzy strun instrumentu jest kompromitujące). Jeśli jesteś nieufnie nastawiony do radykalnych zmian, pozostaw sobie ze względów sentymentalnych chociaż jeden warkoczyk (Kaoru). W każdym razie wydaje mi się, że odeszły w niepamięć czasy włosów do pasa, które było trudno utrzymać w dobrej kondycji (po kilku latach w tym biznesie włosy mogą wyglądać koszmarnie), poza tym proste są nudne a nudy należy wystrzegać się jak diabeł wody święconej.

   Jeżeli nie chcesz eksperymentować na własnych włosach, możesz poprzestać na dodatkach. "Ósmy pasażer Nostromo" to twój klasyk? Spróbuj przymocować do głowy gumowy odlew Aliena (Kaoru w PV "Filth"), założyć półmetrowy kapelusz (Kaoru w PV "Akuro no oka").

Strój

    Makijaż i fryzurę już masz, teraz musisz zając się strojem (dodatki i różnego rodzaju akcesoria omówię później). Żywię nadzieję, że już określiłeś jakiego rodzaju wizerunek sceniczny jest twoim celem... Niezależnie od tego, czy chcesz grać popizującego rocka czy też gustujesz w ciężkich brzmieniach piły spalinowej, powinieneś zacząć od visual kei. Uwaga: ci, którzy mają talent, wiedzą jak wygląda gitara oraz chcą po prostu grać MUZYKĘ a nie Wywierać Druzgoczące Wrażenie swoim mrocznym/radosnym/barwnym image, mogą pominąć ten etap i przejść od razu do tak mało istotnych spraw jak wielogodzinne próby, pisanie dobrych piosenek czy też dawanie porządnych koncertów (UWAGA: nie mylić sceny z wybiegiem dla modelek lub areną w cyrku!). Visual to świetny i skuteczny sposób na wypromowanie zespołu. Nie przejmuj się faktem, że w Japonii nikt o tobie nie słyszał oprócz kolegów z sąsiedztwa. Jeśli będziesz dobrze wyglądał istnieje duża szansa, że w jakimś europejskim kraju, o którym nigdy nie słyszałeś, dorobisz się tłumu wiernych fanek, którzy będą metodycznie obśliniać wszystkie twoje zdjęcia znalezione w Internecie, proklamować dozgonną miłość i twierdzić, że tylko one są twoim legalnymi żonami (mimo iż w większości przypadków, byłby to z twojej strony objaw pedofilii) i wydają nieartykułowane dźwięki, jeśli ktoś o tobie wspomni w ich towarzystwie (coś w stylu "piiiisssk" "piiissssk" "kjuuut" "pissssk"). Jeżeli naprawdę się postarasz, zrobią sobie tatuaż z twoim imieniem, wytapetują ściany twoimi zdjęciami i napiszą o tobie fika. Żyć nie umierać. ;]

    Zakończmy jednak ta małą dygresję i przejdźmy do konkretów. Już wiesz, po co to robisz. Teraz musisz się dowiedzieć, jak to zrobić. Pamiętaj o dwóch niepodważalnych zasadach: "Im bardziej debilnie, tym lepiej" oraz "Oryginalność to klucz do sukcesu" (choćby oznaczało to, że będziesz wyglądał jak mumia z odrostami (Mako - wokalista deadmana), mroczna Pippi Lanksztrum (Kyo z PV "Saku") lub teletubiś (Psychole). Na japońskiej scenie można wyróżnić kilka zróżnicowanych trendów: poczynając od fikuśnych koronek i sukienki, poprzez zawsze cenioną kratkę (tetsu podczas "Shibuya Seven days 2003) i różnobarwne T-shirty, kończąc na metalowych akcesoriach i skórzanym przyodziewku. Chodzi tylko o to, aby dopasować twój strój do makijażu, fryzury i dodatków. Nie przejmuj się, jeśli ci się nie uda. Chaos i pomieszanie stylów nie stanowią przeszkody na drodze do kariery, wręcz przeciwnie - jest dobrze widziane. Jeżeli nie chcesz tracić czasu przed lustrem, zastosuj prosty trick: zgromadź wszystkie twoje ulubione, "klimatyczne" ubrania oraz wszelkie możliwe dodatki, po czym załóż na siebie. Efekt jest naprawdę oszałamiający. Już po kilku minutach będziesz wyglądał jak przeciętny członek zespołu indies (sama próbowałam ;]).

C.d. może nastąpi... ;]

* * *
Nie jest to dziewczyna z japonii, ale napisała naprawdę śmieszny artykuł... (jak to dziewczyny z zagranicy postrzegają jrockerów)... a wy? Co sądzicie na temat tego artykułu i przerostu Formy nad Treścią? Czy patrzenie na sam wygląd zamiast na muzykę jest zły, czy raczej nie ma w tym nic złego? Wypowiedzcie się na ten temat ;]

Powiedzcie także jakie style preferujecie, czy chcielibyście kiedyś wypróbować inny styl, czy może zawsze chciliście być decore, a wasz "szef" wam nie pozwolił, skazując was na neo visual?...?

Stwórzmy taki temat o stylach, o visual kei, o wszystkim z czym wiąże się ten artykuł, który napisała dziewczyna pseudonimem Hideto^^

Ostatnio edytowany przez Lonely Hunter (2007-08-03 11:45:45)


Jasnowłosy anioł przyszedł bym utulił do snu wiecznego...(...) Składając pocałunek na twej szyi, pozbawię cię dziewiczości...

Offline

 

#2 2007-08-04 00:02:55

the fatal believer

You Know me a Little (o^.~o)!

Skąd: Kyoto
Zarejestrowany: 2007-07-20
Posty: 35
Punktów :   
WWW

Re: Jak Zostać Jrockerem - Poradnik dla początkujących

Spojrzenie NIEjapońskich dziewcząt jest nieco...DziwneXD trochę prześmiewcze i bolesne a zarazem śmieszne i żartobliwie pokazane...Nie wiem co mam myśleć o niej i tym artykule...Czy wyśmiewala Jrock i jego twórców, czy poprostu próbowała przedstawiać to w żartobliwy sposób..Wiem jedno - zrobiła to dobrze^^

Co do styli...Zawsze wolałem PUNK ale często łączę z innymi stylami ze sceny Japońskiej i wychodzi coś takiegoXD także..ciężko jest określić czasem w jakim stylu się ubierasz - bo w Japonii uberasz się tak jak lubisz^^


http://img53.imageshack.us/img53/7981/degdn5.png
Shot at 2007-07-20

Offline

 

#3 2007-08-05 23:10:15

SHA~DIA

You Know me a Little (o^.~o)!

Skąd: Neverland
Zarejestrowany: 2007-08-05
Posty: 15
Punktów :   
WWW

Re: Jak Zostać Jrockerem - Poradnik dla początkujących

Ja bym mial na to nieco inną RECEPTĘXD ale uważam, że świetnie został przedstawiony tu świat Japońskieho Rocka^^ Podoba mi isę ten artykuł, mimo iż momentam ijest obraźliwy wręcz przesmiewczy.


http://img297.imageshack.us/img297/1695/baranotorosaavyf5.png
Shot at 2007-08-05

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.1bgzcbm.pun.pl www.gorakalwariasociety.pun.pl www.scene-forum.pun.pl www.zephyr.pun.pl www.dmasg.pun.pl